piątek, 9 lipca 2010

Never coming home

Wreszcie, po tak długim czasie...wyczekiwaniu i jęczeniu - Łączka, piękności ;)
Tego, co się ostatnio dzieje (wszędzie) nie będę nawet komentować.
Do widzenia.
P.S.
Następne zdjęcia najprawdopodonie w poniedzialek, wiec około środy pojawi się coś nowego. Ale wcześniej....Witrorek! profesjonalny fotograf ;)

5 komentarzy:

  1. Boże, czaj co ona na tym piątym zdjęciu ma w ręce xd przepraszam! ;d

    Wiktorkowe musisz dodać, koniecznie! i swoje oczojebne spodenki, chociaż raz! <3

    ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. ejjj lubie te zdjecia ;d
    Czy przypadkiem nie mignelas mi dzisiaj gdzies kolo yetiego? ;d

    OdpowiedzUsuń
  3. fantastyczne zdjecia tylko pozazdrościć!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie ostatnie obłędne
    ~Damian

    OdpowiedzUsuń
  5. czwarte genialne!!!!!!!!!!!

    bejbasku, napisz do mnie bo mam stare gadu i chyba nie moge do Ciebie pisac, przy okazji sie umowimy :*

    OdpowiedzUsuń